Ironia i sarkazm. Dwa słowa, których wiele osób używa na co dzień. Niestety niektórzy z nich używają ich dosyć bezmyślnie… Jest uważasz, że dokładne wyjaśnienie tych dwóch pojęć to wiedza użyteczna, która może Ci się w życiu przydać – dobrze trafiłeś. Jeśli jednak nie przeszkadza ci używanie słów, co do których znaczenia nie masz pewności – możesz zaprzestać dalszego czytania. Przejdźmy jednak do konkretów.
Ironia oraz sarkazm. Co to takiego?
Ironia to swego rodzaju „młodsza siostra” sarkazmu, bowiem sarkazm stanowi jej zwielokrotnienie i spotęgowanie. Ironia, podobnie jak sarkazm jest takim typem wypowiedzi, w którym poza warstwą dosłowną ukrywa się także warstwa ukryta, i to właśnie ta ukryta warstwa odnosi się do rzeczywistości. Warstwa dosłowna, czyli wypowiadane przez nas słowa nie mają z nią nic wspólnego. Działają na zasadzie przeciwieństwa. Jest kilka oczywistych przykładów na ironie. Najlepszy i najpopularniejszy z nich dotyczy… a jakże – pogody. Ironią jest więc powiedzenie słów takich jak „ale dziś piękna pogoda”, „jak dziś pięknie świeci słońce” czy „ale dziś ciepło” w sytuacji, gdy za oknem dostrzec możemy wyłącznie ciemne, burzowe chmury, o okiennice stukają krople padającego deszczu, temperatura spada znacznie poniżej komfortowej i tak dalej. Poza treścią wypowiedzi ironii towarzyszy także odpowiedni (drwiący) tom głosu, specyficzna mimika twarzy i tak dalej. Sarkazm to, jak zostało już wspomniane, spotęgowana, silniejsza ironia. Jeszcze bardziej podkreślająca przeciwieństwa, jeszcze bardziej drwiąca z absurdów rzeczywistości.